niedziela, 4 maja 2014

"God never blinks"

Witajcie Kochani!
Jak trzymacie się po majówce? Mam nadzieję, że naładowaliście swoje akumulatory, a w szczególności tegoroczni maturzyści, którzy już jutro zaczynają pisać egzamin dojrzałości :) Trzymam za Was kciuki!

Czy Wam też się zdarza, że ktoś zupełnie przypadkowo robi coś co pasuje do sytuacji, o której nie ma zielonego pojęcia? Uwielbiam takie momenty, bo zawsze powodują, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech.
Dzisiaj po części chciałabym Wam napisać właśnie o takiej sytuacji, która miała miejsce jakiś czas temu na całkiem sporym spotkaniu rodzinnym.
Kiedy moja Ciocia zbliżała się do mnie z prezentem w ręku spodziewałam się kolejnego opakowania czekoladek i kartki z życzeniami, a tu ogromna niespodzianka, za którą będę jej wdzięczna do końca życia.
Po odpakowaniu prezentu przed oczami miałam książkę pt. "Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu". Miało to miejsce kilkanaście dni po "premierze" mojego bloga co dodatkowo zwiększyło moją radość. Dziś wiem, że ta książka to moja Mała Biblia i uważam, że każdy powinien ją przeczytać.


Książka ta została napisana przez Reginę Brett, kobietę z ogromnym bagażem doświadczeń, dzięki którym właśnie dziś możemy czytać jej autorskie dzieło. Książka niesamowicie podnosi na duchu, czasem bawi, zadziwia i zachęca do refleksji. Często kiedy coś mnie gryzie szukam tematu lekcji, który akurat pasuje do mojej sytuacji, czytam, jeszcze raz nad wszystkim myślę i czasem dochodzę do bardzo ważnych dla mnie wniosków. Uwielbiam, kiedy książka zostawia po sobie jakiś ślad na człowieku, a nie gdy po przeczytaniu zostaje zapomniana i odłożona w kąt. To jest cała magia tej powieści, która sprawiła, że tak bardzo się w niej zakochałam. 
"Regina Brett podarowała nam pięknie opracowaną mapę życia" (Jeffrey Zaslow) Tak jest. Książka właśnie trzymana przeze mnie w ręce jest mapą, która mówi jak iść, co wybierać i jak żyć. 


Pozwoliłam sobie również na spisanie moich ulubionych tematów lekcji zawartych w tej książce, może po ich przeczytaniu sami zapragniecie spędzić wieczór z kubkiem herbaty i dziełem Reginy. 

Nie traktuj siebie tak poważnie. Nikt poza Tobą tego nie robi.

Pogódź się z przeszłością, by nie psuła Ci teraźniejszości.

Nie porównuj swojego życia z życiem innych. Nie masz pojęcia co przyniósł im los.

Życie jest za krótkie, żeby się nad sobą użalać. Zajmij się życiem albo zajmij się umieraniem.

Nikt prócz Ciebie nie odpowiada za Twoje szczęście, Jesteś menedżerem własnej radości.

Zawsze wybieraj życie

To nie Twoja sprawa, co myślą o Tobie inni.

Gdy zachorujesz, nie zaopiekuję się Tobą Twoja praca, tylko Twoi przyjaciele. Dbaj o nich.

Nie bądź wolnym słuchaczem życia. Uczestnicz w nim aktywnie i wykorzystuj w pełni każdy moment.

Pozbądź się wszystkiego, co nie jest pożyteczne, piękne lub radosne.

Życie nie jest przewiązane kokardą, ale i tak jest wspaniałym prezentem.


Aktualnie poluję na drugą książkę Reginy pt. "Jesteś cudem." Niesamowicie mnie intryguje!

Mam nadzieję, że chociaż w jakimś stopniu Was zachęciłam do przeczytania tego zbioru wspaniałych felietonów. Uwierzcie mi na słowo, że na pewno nie będziecie żałować poświęconego na to czasu!

A czy Wy macie jakąś swoją małą Biblię? 
Polecacie jakieś książki, które potrafią podbudować na duchu?
Trzymajcie się cieplutko!

sobota, 26 kwietnia 2014

Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia.

Witajcie Moi Kochani!
Na samym początku chciałabym Was ogrooomnie przeprosić za tak długą nieobecność. Wiem, że należy mi się za to porządne lanie, ale dajcie mi chociaż to wytłumaczyć. Egzaminy, które na szczęście już mam za sobą pochłaniały ogromną ilość mojego czasu, bo miałam milion dodatkowych godzin w szkole i jak już wróciłam do domu to marzyłam tylko i wyłącznie o łóżku i ciepłej herbacie. Te wszystkie powtórki, przygotowania wysysały tyle energii ze mnie, że nie miałam jej wystarczająco, żeby dodatkowo jeszcze Wam ją przekazywać.
Będę się starać nadganiać stracony czas. Wróciłam i dalej będę się starać zarażać Was pozytywną energią, na którą już kilku z Was czekało, bo niejedna osoba mi się skarżyła, że z niecierpliwością czeka na mój kolejny post.


Dzisiaj Drodzy chciałabym poruszyć temat marzeń. Myślę, że każdy z Was je ma, dlatego uznałam, że będzie to dobry temat wpisu no i być może Waszej dyskusji pod postem :)

Osobiście uważam, że ktoś kto nie ma marzeń, nie zasługuje na miano człowieka. Dlaczego? Marzenia to niesamowicie istotna rzecz w naszym życiu. To one popędzają nas do działania, do tego, żeby pomyśleć o sobie, by zawalczyć o swoje szczęście. Tak, marzenia nas uszczęśliwiają, zwłaszcza te spełnione.
Pomyślcie teraz przez chwilę o czym marzycie. To może być wszystko, np. zgrabniejsze pośladki, lepsze oceny na koniec roku szkolnego, wyjazd za granicę w wakacje czy choćby nawet przebiegnięcie 2km bez przerwy.
Teraz zastanówcie się co możecie zrobić, aby spełnić te marzenia. Przykładowo weźmy pod uwagę ostatni podany przeze mnie przykład, czyli dwukilometrowy bieg bez przerwy. Jeśli nienawidzisz biegać, ale jednocześnie chciałabyś polubić i zacząć robić to regularnie nie rzucaj się od razu na głęboką wodę, musisz stopniowo zwiększać dystans swojej przebieżki. Załóż każdego popołudnia wygodne buty, dres i pójdź pobiegać w miejsce gdzie będziesz się najlepiej czuć. Z dnia na dzień Twoja kondycja się poprawi i Twój dystans będzie dłuższy, a jednocześnie spełnienie Twojego marzenia będzie na wyciągnięcie ręki.

Zdaję sobie sprawę z tego, że łatwo jest mi to wszystko napisać, gorzej wykonać. Drodzy, pamętajcie jednak, że ja też jestem człowiekiem, który goni za marzeniami każdego dnia i podobnie jak Wy kilkakrotnie napotkałam się z porażką. Najważniejsza w tym wszystkim jest silna wola, samozaparcie i pragnienie zdobycia swojego celu.
To wszystko siedzi nam w psychice i to od niej powinniśmy zacząć jeśli mamy zamiar spełniać swoje marzenia. Musimy mieć poczucie tego, że robimy to dla siebie, dla wlasnego dobra i przede wszystkim, że nas to uszczęśliwi. Z pewnością macie na swoim koncie już kilka spełnionych marzeń o ktorych możecie z dumą się pochwalić znajomym. Pomyślcie o tym jakie to wspaniałe uczucie, kiedy takie spełnione marzenie możecie sobie wpisać na listę swoich sukcesów i to właśnie dlatego tak bardzo Was zachęcam do tego by kolejny raz wznieść się na wyżyny.

Nie zrażajcie się również tym, że osiągnięcie swojego celu może Wam zająć bardzo dużo czasu. Czas i tak upłynie, a naszym zadaniem jest wykorzystać go pożytecznie. Czy myślisz, że dziewczyny z pięknie wyrzeźbionym ciałem, na które patrzysz z zazdrością takie się urodziły? Wszystko to jest kwestia ich ciężkiej pracy i doskonale wiem, że Ciebie rownież na to stać.

Musisz tylko w siebie uwierzyć, przypomnieć sobie jak dużo jesteś warta i jak dużo potrafisz osiągnąć.

Tak więc pamiętaj!
Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia!

Co myślisz na ten temat?
Pochwal mi się w komentarzu swoim spełnionym marzeniem, ktore zawdzięczasz swojej ciężkiej pracy, albo jaki cel chcesz osiągnąć. Chętnie przeczytam to co masz do powiedzenia na ten temat :)

Trzymajcie się Kochani bardzo ciepło!








środa, 19 marca 2014

Don't forget to fall in love with yourself first

Witajcie Kochani!
Na samym początku chciałam Wam ogromnie podziękować za odwiedzanie mojego bloga, za te wszystkie ciepłe komentarze, które niesamowicie motywują mnie do dalszej pracy. Mam nadzieję, że Wasze grono będzie się stale powiększać :)



Jak już wiecie założyłam tego bloga z myślą o Was, czyli chcę pomóc Wam, żeby żyło Wam się lepiej i radośniej, dlatego dzisiaj poruszę temat, który jest niezbędnikiem jeśli chodzi o szczęśliwe życie. 

Pewność siebie. Podejrzewam, że dla wielu z Was to pojęcie brzmi obco. Czemu tak sądzę? Bo gdyby tak nie było nie czulibyście potrzeby czytania moich wpisów :)
Standardowo zacznijmy od wyjaśnienia sobie co to znaczy i z czym to się je. Tutaj kolejny raz posłużę się ciocią wikipedią, która jest zawsze zwarta i gotowa do pomocy.
Pewność siebie to stan psychiczny powstały na skutek elementarnej, uogólnionej oceny dokonanej na własny temat.
Inaczej mówiąc być pewnym siebie to znaczy mieć świadomość  własnej wartości. Dzisiaj chciałabym mniej więcej i w skrócie powiedzieć Wam jak doprowadzić do tego, abu stać się pewnym siebie człowiekiem. 

Zaczynamy!

Na samym początku chciałabym Wam powiedzieć, że praca nad poczuciem własnej wartości jest dosyć czasochłonna, dlatego jeśli będziecie cały czas stosować się do moich porad to dopiero po jakimś czasie powinniście już widzieć pierwsze efekty. Pamiętajcie, że nikt z dnia na dzień nie stał się osobą świadomą własnych wartości. Mimo wszystko uważam, że każdy z nas pownien poświęcić jakiś okres czasu na zbudowanie pewności siebie, gdyż tak jak już mówiłam jest to niezbędnik do szczęśliwego życia.

Pozwoliłam sobie zrobić listę "Jak być bardziej pewnym siebie". Zapraszam do zapoznanią się z nią :)

1. Przestań się porównywać do innych ludzi. Skup się tylko i wyłącznie na sobie.
Co miałam na myśli pisząc ten punkt? Otóż, najważniejsze jest to, aby pogodzić się z tym jakimi ludźmi jesteśmy wewnętrznie jak i zewnętrznie. Nie możemy stale porównywać się do ludzi, którzy mają na swoim koncie więcej sukcesów od nas lub widnieją na okładkach magazynów i prezentują swoje perfekcyjne ciało. Jeśli będziemy tracić czas na nic nie dające narzekanie, że nie jesteśmy chociażby nawet w 50% podobni do tych ludzi to nigdy nie będziemy sobą zadowoleni.
 Pamiętajcie, że tylko Wy jesteście w stanie zapracować na swój sukces. W dzisiejszym świecie mało kto jest w stanie nam pomóc, dlatego musimy zebrać siły by samemu poradzić sobie z budowaniem fundamentów swojego sukcesu. Jeśli będziemy mieli silne fundamenty to pamiętajmy, że później będzie nam już tylko łatwiej. Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny jest to również do opracowania. Spójrzcie tylko ile osób obecnie uczęszcza na dostępne dla wszystkich siłownie. Jeśli jednak uważasz, że to nie dla Ciebie lub nie masz środków na to, by uczęszczać do takiego miejsca bez problemu możesz znaleźć treningi w internecie, które przeprowadzane systematycznie dają ogromne rezultaty (o tym więcej już niebawem). Ponadto dla wszystkich dziewczyn dostępne są gamy kosmetyków, które również mogą Was upiększyć i jednocześnie podnieść Waszą samoocenę.

2. Zrelaksuj się i nie stresuj nieistotnymi rzeczami.
Każdego dnia wielu z nas jest wystawionych na próbę poradzenia sobie z przeciwnościami losu. Jeśli nabierzemy zdolności odróżniana rzeczy mniej ważnych od tych bardziej istotnych będziemy w stanie wyeliminować niepotrzebny stres spowodanych rzeczami, które nie mają dla nas większego znaczenia. Jest to bardzo ważne, bo jak pokazują wyniki badań stres jest jednym z największych złończyńców, które działają na niekorzyść ludzi. Udowodniono również, że ludzie, którzy wyeliminują swój stres do minimum są wstanie przezyć nawet o 20 lat dłużej. Proste, prawda? Wiadomo jednak, że niezawsze będziemy w stanie uniknąć stresowych sytuacji. Ważne jest, by każdy z nas miał swoją odskocznie. Co to może być? Jeśli lubisz słuchać muzyki usiądź w swoim pokoju, załóż słuchawki i posłuchaj ulubionych kawałków. Jeśli uwielbiasz tańczyć włącz ulubiony repertuar i odstresuj się. Jeśli z kolei najlepiej w takich sytuacjach działają na Ciebie słodycze to wiedz, że to również niekoniecznie jest dla Ciebie zdrowe. Spróbuj znaleźć coś innego. Nie zapominajmy jednak, że z kolei kawałek czekolady może nam pomóc. Dlaczego? Czekolada zawiera w sobie magnez, który pomaga w funkcjoniowaniu układu nerwowego czyli nas wyciszy. 

3. Bądź optymistą. W każdej sytuacji znajdź dobro.
"Bądź optymistą" łatwo powiedzieć, gorzej wprowadzić w swoje życie. Jak się okazuje nie tak trudno, uwierzcie mi :) Optymista cechuje sie tym, ze widzi szklanke wody do połowy pełną, pesymista z kolei tą samą szklankę oceni jako do połowy pustą. 
Bycie optymistą niesamowicie wpływa na poziom szczęścia w życiu człowieka. Dlaczego? Wiąże się to z punktem drugim. Jest w stanie wtedy nawet w najgorszych i najcięższych sytuacjach nie załamać się kompletnie, tylko zauważyć cień pozytywnych stron, co daje nadzieję, siłę i motywację do dalszego działania, a wkońcu doskonale wiemy jak często właśnie tego nam brakuje. 

4. Rób to co kochasz, życie jest za krótkie by zajmować się czymś innym.
Każdy z nas lubi coś robić. Jedni uwielbiają śpiewać, inni tańczyć, jeszcze inni gotować. Ważne jest by mieć świadomość tego co jest naszym hobby. Nie musi nam to wychodzić. Znam ogrom ludzi, którzy uwielbiają śpiewać, a sami uważają, że niekoniecznie robią to dobrze, jednak daje im to radość i poprawia im to humor. To bardzo ważne by mieć coś takiego. 
Kiedy złapie Was dołek, będziecie czuli, że "do niczego sie nie nadajecie" to właśnie taka rzecz pomoże Wam wyjść z takiego dołka. Uwierzcie mi na słowo, to naprawdę działa :)

5. Pokochaj siebie. Jesteś nadzwyczajna/y. Świat nigdy nie byłby taki sam bez Ciebie.
Ten punkt zostawiłam na sam koniec, bo jest najważniejszy i wydaje mi się najtrudniejszy.
Dawno dawno temu, kiedy byłam w ostatniej klasie podstawówki i widziałam te wszystkie pewne siebie dziewczyny z gimnazjum powiedziałam sama do siebie "Kiedyś taka będę". Udało się, może jeszcze nie w takim stopniu w jak powinnam, ale znam swoją wartość wiem na jakie zachowanie w stosunku do mojej osoby zasługuję, a na jakie nie. Nie uważam się za cud tej ziemi, bo nim nie jestem i nigdy nie będę, ale jestem pewna siebie, bo prawie trzy lata na to pracowałam. 

Pokochaj siebie. Wiele dziewczyn w dzisiejszych czasach narzeka na swój wygląd. Będziesz we własnej skórze całe życie, musisz się zaakceptować bo w przeciwnym wypadku nigdy nie będziesz szczęśliwa. Nigdy. Codziennie rano kiedy ułożysz sobie włosy, umalujesz sie i ubierzesz stań przed lustrem i powiedz sama do siebie "Ładnie dziś wyglądam". To samo ćwiczenie możesz zrobić, ale w troszkę inny sposób. Również potrzebne będzie Ci do tego lustro. Stań przed nim i zacznij się obserwować. Nie uwierzę żadnej dziewczynie na słowo, która powie mi, że nie widzi żadnej zalety w swoim wyglądzie. Obserwuj się tak długo aż stwierdzisz, że wszystkie swoje zalety już wymieniłaś. Mogą być to oczy, nogi, brzuch, ręce, dłonie, włosy, cokolwiek. Możesz również powiedzieć sobie to, co chciałabyś w sobie zmienić i zacznij nad tym pracować.
To wszystko jest prostsze niż Wam się wydaje.
Osobiście polecam również wydrukować, narysować lub napisać sobie pomocniki w osiągnieciu celu, jakim jest pewność siebie. Na tych kartkach możesz napisać sobie swoje zalety lub innego typu rzeczy, które podniosą Cię na duchu, a później przykleić je sobie w widocznych miejscach w pokoju, to naprawdę działa! Poza tym na internecie znajdziesz miliony obrazków, które przypominają o tym, by się akceptować i kochać.

Takie też staram Wam się za każdym razem wklejać.

Na dzisiaj to już koniec.
Dajcie mi znać jak Wam się podobał wpis, co o tym wszystkim myślicie i czy jesteście gotowi podjąć się wyzwania w walce o swoją pewność siebie.
Zapraszam do komentowania i pisania na adres podany w zakładce "Napisz do mnie".
Trzymajcie się cieplutko, buziaki!








poniedziałek, 17 marca 2014

ABC pozytywnego myślenia, cz. 1

Witajcie Kochani!
Wczoraj w końcu mój blog ujrzał światło dzienne i nawet nie zdajecie sobie sprawy jak ogromnie się cieszę, że zdążyliście nabić w ciągu pierwszego dnia ponad pół tysiąca wyświetleń! Cieszę się, że moja początkowa praca została pozytywnie odebrana. 

Czas zatem zacząć prawdziwe prowadzenie tego bloga. Wczoraj mieliście jedynie przedsmak tego co będzie się działo, dzisiaj dopiero tak naprawdę zaczynamy zabawę :) 

Sporo czasu poświęciłam na rozmyślanie od czego powinnam tutaj zacząć i uznałam, że dobrym początkiem będzie rozpoczęcie całego cyklu wpisów, który zatytułowalam "ABC pozytywnego myślenia". 
Jesteście ciekawi na czym to będzie polegać? W takim razie zapraszam do dalszego czytania! :)









ABC pozytywnego myślenia cz.1

A jak ambicja










Na samym początku chyba powinniśmy sobie wyjaśnić czym zasadniczo jest ambicja, co to oznacza i z czym to się je.
Jak mówi nam wikipedia ambicja to postawa człowieka, cecha charakteru polegająca na silnym poczuciu godności osobistej oparta na stawianiu sobie trudnych celów i dążeniu do ich realizacji.
Ktoś za chwilę może mi wypomnieć, że bycie ambitnym to nie zawsze jest dobra cecha charakteru drugiego człowieka. Osobie, która tak by mi napisała bez żadnego problemu przyznałabym rację, bo chyba każdy z nas wie, że coś co "podajemy" w odpowiedniej dawce jest pozytywnie odbierane, a jeśli zaczniemy już przesadzać, to nic na to nie poradzimy, ale najzwyczajniej w świecie staniemy się obiektem krytyki. 
Koniec jednak gadania na temat niezdrowej ambicji, jesteśmy w cyklu "ABC pozywtynego myślenia", dlatego musimy się skupić jedynie na tych pozytywnych stronach tej cechy charakteru.

Ile z Was słyszało kiedykolwiek uwagę "Jesteś taka zdolna/y, ale taka/i leniwa/y". Denerwujące, prawda? :) 
Być ambitnym to znaczy stawiać sobie cel i zdobywać go, niezawsze tą najkrótszą i najprostszą drogą. Satysfakcja z osiągniętego i zrealizowanego planu daje milion powodów do uśmiechu, sprawia, że stajemy się bardziej pewni siebie i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy bardziej wartościowi niż byśmy myśleli. Proste, a jakie przyjemne, nie sądzicie?






"Chcę być ambitna... ale jak się za to zabrać?"
To prostsze niż może Wam się to wydawać. Zdaję sobie sprawę, że wielu z Was ma za sobą takie doświadczenia, gdzie nie udało Wam się dopiąć swego. Mówię tutaj o takich przypadkach jak np. "Od jutra nie jem słodyczy", a nastepnego wieczoru koło łóżka czy komputera leżało puste opakowanie po zjedzonej czekoladzie (tak dziewczyny, ja też to znam), albo "Od tego roku szkolnego biorę się za naukę", a na semestr nie udało Wam się wyciągnąć nawet na pasek. To wszystko jest na porządku dziennym, każdy ma wzloty i upadki, uwierzcie mi. 

Jeśli również macie takie doświadczenia to powinniście zacząć od nauki "bycia ambitnym". 
Ustalcie sobie jakiś cel. Na samym początku najprostszy z możliwych, aby nie zrazić się do tego wszystkiego i go osiągnąć, a jednocześnie mieć z tego ogromną satysfakcję. 
Mamy dziś poniedziałek, więc to dobry moment, by ustalić sobie jakiś plan na najbliższy tydzień. To może być np. jedzenie każdego dnia coś zdrowego (np. owoce), albo co najmniej dwa treningi z Mel B, Ewą Chodakowską lub innymi popularnymi trenerami, którzy swoje pomysły na ćwiczenia publikują w internecie. To może być coś łatwego, przyjemnego jednocześnie dającego Ci ogromne profity.



Pamiętajcie jednak, że człowiek ambitny samymi ambicjami nie żyje. Jeśli chcecie by Wasze plany, które mam nadzieję sobie wyznaczycie na ten tydzień się zrealizowały musicie wyposażyć się w ogromny zapas silnej woli. To bardzo ważne, żeby samemu móc się kontrolować. 
Jeśli osiągniecie swój cel bez niczyjej pomocy Wasza satysfakcja będzie dwa razy większa!
Dla osób, które jednak nie są siebie pewne na tyle, żeby zaufać sobie, że np. w tym tygodniu zrobią sobie dwa dni wolne od słodyczy to możecie poprosić kogoś bliskiego (mamę, przyjaciółkę, znajomych), żeby "bili Was po łapach" jak tylko w tych wyznaczonych dniach zbliżycie się do czegoś pysznego. 
Proste? Proste.



Po co Wam to wszystko piszę?
Po samej sobie wiem jak przyjemnym uczuciem jest świadomość, że zrobiło się coś co planowało się od jakiegoś czasu lub na co miało się ochotę. Stawianie sobie celu w tym wieku ponadto uczy nas samozaparcia, pracowitości i aktywności, co z pewnością pomoże nam w dorosłym życiu.

Widzicie? Same profity :)

Zachęcam Was Kochani do wyznaczenia sobie takiego celu na ten tydzień. 
Będę się starać, aby cykl "ABC pozytywnego myślenia" pojawiał się w każdy poniedziałek (żeby Was trochę rozchmurzyć w te poniedziałki, w końcu mało kto je lubi), dlatego bardzo bym się ucieszyła, gdybym za tydzień dostała komentarz typu "Iza, udało mi się!". Wtedy mój cel zostałby osiągnięty i skakałybym z radości do samego nieba :)

Zapraszam do komentowania postów i pisania maili na adres podany w zakładce "Napisz do mnie".
Trzymajcie się cieplutko (chociaż wiem, że w taką pogodę może być to trudne)!
Buziaki! 




 


niedziela, 16 marca 2014

Najgorszy jest początek, później już tylko z górki

Witajcie Moi Drodzy!

Po dwóch latach przerwy w prowadzeniu bloga postanowiłam powrócić, jednak w troszkę innym stylu. Mam nadzieję, że mój pomysł na to wszystko Wam się spodoba i będziecie mi towarzyszyć w dalszej przygodzie z pisaniem.

Od kilku dni brałam pod uwagę opcję powrotu. Dużo się u mnie pozmieniało, w pewnym stopniu ja również jestem odmieniona (o tym troszkę więcej w zakładce "O mnie" znajdującej się pod nagłówkiem) dlatego też postanowiłam posunąć się dalej i zmienić sposób spędzania wolnego czasu w domu. Ci co znają mnie już trochę dłużej z pewnością pamiętają, że już od małego próbowałam prowadzić coś ciekawego. Raz się to udawało raz nie, bywało różnie. W końcu zaczynałam się spotykać z coraz większym brakiem akceptacji dlatego też uznałam, że najlepszym wyjściem będzie zawieszenie mojej działalności.

Co teraz?
Teraz postanowiłam kompletnie odmienić moje dotychczasowe życie, nabrałam dystansu do pewnych spraw, mam troszczkę więcej pewności siebie niż dwa lata temu, dlatego po naradzeniu się z kilkoma osobami uznałam, że można spróbować z nowym blogiem.

O czym będzie?
Chyba najważniejszy punkt mojego dzisiejszego postu. Jeśli zapoznaliście się z zakładką "O mnie" z pewnością mniej więcej jesteście już nieco wprowadzeni w temat. Pozwolę sobie jednak raz jeszcze wytłumaczyć wszystko dla leniwców, ktorzy tego nie zrobili :)

Masa doświadczeń, które noszę na moich barkach dawała mi nieraz w kość. Długo walczyłam z otaczającym mnie światem, nieraz chciałam się poddać i po prostu sobie odpuścić. Los jednak chciał, żeby mój życiorys wyglądał troszkę inaczej. Z pomocą dwóch najbliższych mi osób pokonałam wszystkie przeszkody stojące na mojej drodze do bezgranicznego szczęścia. Co w związku z tym? Zaczęłam czerpać radość z najprostszych rzeczy, które dla każdego człowieka są na porządku dziennym.
Celem tego bloga jest pokazanie jak można cieszyć się z malych rzeczy, co może pomóc na zły dzień, jak radzić sobie z przeszkodami i jak postępować każdego dnia by być jeszcze silniejszym pod względem charakteru.
Chcę pomóc ludziom, którzy do końca nie wiedzą co robić by żyć w zgodzie z samym sobą, jak uporać się ze swoimi problemami.
Chciałabym, żeby na tego bloga wchodzono nie tylko wtedy, kiedy jest się znudzonym, ale również wtedy, kiedy ktoś ma potrzebę odstresowania się czy chce zaczerpnąć porady co powinien zrobić w takiej lub innej sytuacji albo po prostu wtedy kiedy chce odmienić swoje życie na weselsze i jednocześnie łatwiejsze.
Chciałabym nauczyć wszystkich moich czytelników żyć z uśmiechem na twarzy, bo nie zapominajmy, że uśmiech to najlepsza broń na wszystko!

Zdaję sobię sprawę, że dla niektórych to co piszę może wydawać się śmieszne. Jeśli mam być szczera to nie przejmuję się opinią ludzi, którzy nic dla mnie nie znaczą. Uznałam, że choćbym miała pomóc tylko jednej osobie to i tak to ma sens i jest to dobre.

Musicie wiedzieć o tym, że zakładając tego bloga wymagam od siebie bardzo dużo i ustawiłam sobie wysoko poprzeczkę i mam zamiar ją zdobywać i podnosić coraz wyżej. Od Was wymagam jedynie serdeczności, otwarcia się przede mną i dzielenia się ze mną wszystkimi uwagami dotyczącymi mojej pracy.

Ciągle pracuję nad wyglądem bloga, dlatego wybaczcie mi jeśli po drodze napotkacie się z jakimiś błędami. Będę niesamowicie wdzięczna jeśli będziecie zgłaszać mi swoje uwagi dotyczące tego wszystkiego.

Możecie śmiało pisać komentarze, z pewnością odpowiem na wszystkie zawarte w nich pytania.

Trzymajcie się cieplutko i nie zapominajcie o uśmiechu!
Pamiętajcie, że to Wy jesteście odpowiedzialni za swoje lepsze jutro i poczucie szczęścia!